Kolejny atak w Londynie. 300 metrów od miejsca śmierci żołnierza
Dodano:
W londyńskiej dzielnicy Woolwich, gdzie zamordowany został Lee Rigby, brytyjski żołnierz doszło do kolejnego ataku z użyciem noża.
22 maja dwóch 20-latków w biały dzień na ulicach Londynu zaatakowało żołnierza, ścięło mu głowę narzędziem przypominającym tasak, a następnie... zachęcało przechodniów do robienia zdjęć. Mężczyźni mordując ofiarę krzyczeli "Allahu Akbar" ("Allach jest wielki"). Policja, która dotarła na miejsce postrzeliła obu sprawców, którzy kazali przechodnim się filmować i udzielali wywiadów.
Scotland Yard aresztował w sumie dziewięć osób związanych z brutalnym zabójstwem, w tym dwóch sprawców. Zamordowany był żołnierzem służby czynnej. Nazywał się Lee Rigby i był doboszem. Jeden ze sprawców został zidentyfikowany jako Michael Adebojalo - Brytyjczyk o nigeryjskich korzeniach, który w 2003 roku nawrócił się na islam.
Do dzisiejszego ataku doszło około 300 metrów od miejsca, gdzie zginął Rigby i gdzie mieszkańcy Londynu składają kwiaty i kartki poświęcone jego pamięci.
Policja poinformowała, że zostali wezwani na miejsce zdarzenia przy Wellington Street o 15.53 czasu lokalnego.
Policja nikogo jeszcze nie aresztowała w związku z tą sprawą, życiu ofiary nie zagraża niebezpieczeństwo. Prawdopodobnie nie ma związku między dwoma atakami.
Sky News, ml
Scotland Yard aresztował w sumie dziewięć osób związanych z brutalnym zabójstwem, w tym dwóch sprawców. Zamordowany był żołnierzem służby czynnej. Nazywał się Lee Rigby i był doboszem. Jeden ze sprawców został zidentyfikowany jako Michael Adebojalo - Brytyjczyk o nigeryjskich korzeniach, który w 2003 roku nawrócił się na islam.
Do dzisiejszego ataku doszło około 300 metrów od miejsca, gdzie zginął Rigby i gdzie mieszkańcy Londynu składają kwiaty i kartki poświęcone jego pamięci.
Policja poinformowała, że zostali wezwani na miejsce zdarzenia przy Wellington Street o 15.53 czasu lokalnego.
Policja nikogo jeszcze nie aresztowała w związku z tą sprawą, życiu ofiary nie zagraża niebezpieczeństwo. Prawdopodobnie nie ma związku między dwoma atakami.
Sky News, ml